Ta kwestia w ostatnich dniach zaistniała już dwa razy.
Cytat: „[…] nauczyciel w roku 2019 zrobił awans zawodowy; od stycznia do sierpnia 2019 był stażystą, a od września 2019 jest kontraktowym. W roku 2020 dostał w marcu „13” za 2019 już jako nauczyciel kontraktowy… czy w liczeniu jdu za 2020 należało „13” w całości wykazać w wydatkach nauczycieli kontraktowych, czy może rozbić wydatek za 8 miesięcy do stażystów, a za 4 do kontraktowych? To ostatnie nakazuje wynik kontroli […]” — i tu przywołane zostały wybrane zapisy z tego wyniku kontroli.
Odpowiedziałem — oto jedna z odpowiedzi.
Już od kilku lat nie docierała do mnie informacja, że we wskazywanym przez Państwa zakresie może być problem. Rzecz wydaje się być zupełnie prosta — na co też Państwo wskazujecie. Nauczyciel kontraktowy w roku 2020 otrzymał „13”. Kto otrzymał „13”? — nauczyciel kontraktowy. No i „martwicie się” Państwo, w związku z przywołanym wynikiem kontroli, jak to teraz w analizie za rok 2021 postąpić.
Z zerem wątpliwości zatem wszyscy, łącznie z kontrolującym stwierdzamy rzecz oczywistą — ową „13” otrzymał nauczyciel kontraktowy. Kropka, koniec.
Nie, z perspektywy kontroli to jest dopiero zabawy początek. Bo oto w przywołanym wyniku kontroli — przywoływany jest w szczególności § 3 ust. 3 rozporządzenia w sprawie sposobu opracowywania sprawozdania [...]: „Nauczycieli, którzy w danym roku uzyskali kolejny stopień awansu zawodowego, przy ustalaniu średniorocznej struktury zatrudnienia uwzględnia się odpowiednio na stopniach awansu zawodowego proporcjonalnie do okresu pobierania wynagrodzenia na danym stopniu awansu zawodowego”.
No dobrze, tylko że § 3 owego rozporządzenia we wszystkich jego ustępach od 1 do 9 dotyczy — „średniorocznej struktury zatrudnienia”. Czyli czy § 3 owego rozporządzenia dotyczy „wydatków poniesionych na wynagrodzenia”? No, po prostu i nad wyraz – nie! A gdyby — „polecimy” teraz za nieśmiertelnym dziś zwłaszcza Stanisławem Bareją" — we wszystkich ustępach owego § 3 stanowiono o „wydatkach ponoszonych na wynagrodzenia”, to czy by można było wtedy twierdzić, że dotyczy owo „średniorocznej struktury zatrudnienia”? No, także nie – co wydaje się równie nad wyraz oczywiste.
Gdyby zatem w tymże § 3 ust. 3 ustanowiono na przykład tak: „Wydatki poniesione na wynagrodzenia nauczycieli, którzy w danym roku uzyskali kolejny stopień awansu zawodowego, uwzględnia się odpowiednio na stopniach awansu zawodowego proporcjonalnie do okresu pobierania wynagrodzenia na danym stopniu awansu zawodowego”, a — to wtedy ze wszech miar słuszną rzeczą jest twierdzić to, co wynika z przywołanego wyniku kontroli. Ale taka treść, jak zaprezentowana w tym tu akapicie – szok(?), w tym prawie nie istnieje.
Zatem rzecz wygląda — pisząc wprost i nie koniecznie elegancko (no, ale tak tu chyba już trzeba) — wygląda tak: ja jestem kontrolujący i ja stwierdzam, że ma być tak to a tak i na okoliczność słuszności tego stwierdzenia przywołuję przepis prawa, który w ogóle rzeczy nie dotyczy, ale że jestem kontrolującym, to z mocy dysponowania mocą opresji kontroli — mam rację i ma być tak, jak stwierdzam, że ma być. Głupie to i faktycznie nie koniecznie eleganckie jest i bynajmniej nie o ten zapis tu idzie w tejże elegancji.
Ciekawość 1 — to dlaczego w wielu innych miejscach w kraju tak się w wyniku czynności kontrolnych nie stwierdza i od paru już lat o tego rodzaju problemie to nie słyszałem.
Ciekawość 2 — to bądź, proszę, Kontrolujący, sympatycznie konsekwentny — bo widzisz — na przykład tuż obok, czyli w § 3 ust. 2 stanowi się, że „W przypadku gdy w danym roku obowiązuje więcej niż jedna kwota bazowa, o której mowa w art. 30 ust. 3 Karty Nauczyciela, średnioroczną strukturę zatrudnienia nauczycieli ustala się odrębnie dla okresów obowiązywania poszczególnych kwot”. A contrario zatem — „W przypadku gdy w danym roku obowiązuje jedna kwota bazowa, o której mowa w art. 30 ust. 3 Karty Nauczyciela, średnioroczną strukturę zatrudnienia nauczycieli ustala się dla okresu obowiązywania tej jednej kwoty bazowej”. Czyli chyba wszyscy w roku 2020 (i pewnie tak samo będzie w roku 2021) liczą źle, bo mimo jednej kwoty bazowej liczą dwie średnioroczne struktury zatrudnienia; a poza tym – gdy się liczy średnią arytmetyczną za dwanaście miesięcy, to można ją istotnie nazywać średnioroczną, ale jak się liczy za na przykład miesięcy osiem – to dlaczego dopuszczasz jej nazywanie także średnioroczną, skoro jest „średnioośmiomiesięczną”? I nie razi Cię to, i nie wskazujesz, że coś tu nie tego, i milczeniem to znosisz…?
Sugeruję tu więc troszkę ze skrzywionym poczuciem humoru — jest ta analiza wydatków ponoszonych na wynagrodzenia już tak wystarczająco pełna głupot różnorodnych przez prawodawcę reprezentowanego przez MEiN (MEN) uczynionych, że wprowadzanie do niej głupot kolejnych (nawet w wyniku zasadnych i potrzebnych czynności kontrolnych) — to już wadzi o przesadę akceptacji niegodną.
Proszę jednak pamiętać, że żyjemy w kraju prawa o opresyjnym charakterze i najprawdopodobniej takie pisanie lubo to gadanie, żadnego oczekiwanego skutku nie odniesie. Proszę zrobić tak, jak ma być — „13” otrzymana przez nauczyciela kontraktowego (w obecnej analizie) w roku 2021 za rok 2020 jest wydatkiem poniesionym na wynagrodzenia w roku 2021 w grupie nauczycieli kontraktowych (i proszę się nie interesować historia jego awansowej kariery — tego analiza nie obejmuje). A kontrolujący także niech czyni to, co do niego należy. No i może będzie „ciekawie” i będzie „zabawa”.
Ciekawość 3 — w roku 2021 „13” otrzymuje nauczyciel mianowany za rok 2020; w całym roku 2020 był ów nauczycielem mianowanym; ale w roku 2021 od września staje się nauczycielem dyplomowanym; dokonuje się analizy za rok 2021; w jakiej grupie awansu zawodowego owa „13” zwiększa sumę wydatków ponoszonych na wynagrodzenia — prawda, że jest aż nadto oczywiste, że w grupie nauczycieli mianowanych, skoro otrzymał ją mianowany i to mimo tego, że od września jest już dyplomowanym?
Ciekawość 4 — w roku 2021 nauczyciel dyplomowany (a jest dyplomowanym od września 2021) w październiku otrzymuje nagrodę burmistrza za „całokształt” swych nauczycielskich dotychczasowych osiągnięć w roku 2021 — tyle tylko, że przez osiem miesięcy tego roku 2021 był nauczycielem mianowanym. To owa nagroda będzie składnikiem wydatków poniesionych na wynagrodzenia w grupie dyplomowanych, czy też może w grupie mianowanych, a może trzeba ją jakoś „proporcjonalnie” podzielić? No, to bądźmy za Kontrolującym konsekwentni (tu aż się prosi owego Kontrolującego zacytować: nagroda jest „wypracowana przez tych nauczycieli na niższym stopniu awansu zawodowego”) — wychodzi na to, że, mimo że otrzymał ją dyplomowany, to chyba trzeba ową zakwalifikować częściowo jakoś także w grupie mianowanych... (tu daję wyraz zadziwieniu)?
Koniec zabawy.
Krzysztof Sługocki, 09.09.2021 |