Nie wiem, co jest tego przyczyną – może jakaś interpretacja pojawiła się w Internecie, może jakieś kontrole tego dotyczyły,… – otrzymałem niemal w jednym czasie kilkanaście pytań dotyczących problematyki składek do PPK w kontekście wydatków ponoszonych na wynagrodzenia nauczycieli.
Oto przykład jednej z takich wiadomości:
„[…] uważa, że składki na PPK są składnikiem wynagrodzenia nauczycieli, […] uważa, że nie. Nie możemy ustalić wspólnego stanowiska […] znajdujemy sprzeczne interpretacje. A jaka jest Pana odpowiedź – czy można ten składnik kwalifikować do wydatków na wynagrodzenia? […]”
Jedna z moich ostatnich odpowiedzi.
[…]
Podanie właściwej odpowiedzi chyba tu nie należy do łatwych.
W pytaniu jest już zawarta założona teza, że składki do PPK są składnikami – co prawda teza nie została poszerzona dalej, w znaczeniu pytania, składnikami czego? Zatem punktem wyjścia niech będzie pytanie: „czy składki do PKK są składnikami wydatków ponoszonych na wynagrodzenia nauczycieli?
„[…] uważa, że składki na PPK są składnikiem wynagrodzenia nauczycieli, […] uważa, że nie. Nie możemy ustalić wspólnego stanowiska […] znajdujemy sprzeczne interpretacje”. Nie, nie szukamy tu odpowiedzi na pytanie, „czy składki do PPK są składnikami wynagrodzenia nauczycieli?” - taka odpowiedź jest tylko przyczynkiem do uzyskania oczekiwanej odpowiedzi końcowej. Szukamy odpowiedzi na pytanie, „czy są składnikami wydatków ponoszonych na wynagrodzenia nauczycieli?”.
Zatem najbardziej tu wiążącym przepisem prawa jest ten zawarty w rozporządzeniu do art. 30a, w którym zdefiniowano pojęcie „wydatków poniesionych na wynagrodzenia” – A zdefiniowano to pojęcie tam tak: „Są to wyłącznie wydatki poniesione w roku podlegającym analizie z budżetu jednostki samorządu terytorialnego na wynagrodzenia w składnikach wskazanych w art. 30 ust. 1 Karty Nauczyciela, bez pochodnych ponoszonych przez pracodawcę”. Czyli zawarto w tej definicji cztery kryteria rozstrzygania tego, co jest składnikiem wydatków poniesionych na wynagrodzenia nauczycieli, a co nie jest. I dopiero wówczas, gdy na gruncie tej definicji nie da się dokonać rozstrzygnięcia – należy wtedy sięgać do dalej idących przepisów.
W świetle właściwych przepisów (których nie ma po co tu tymczasem przywoływać) składki do PPK pochodzą z trzech źródeł. Mianowicie finansowane są: przez podmiot zatrudniający (czyli przez szeroko rozumianego pracodawcę) z jego własnych środków, przez zatrudnionego (np. pracownika), a także w ograniczonym zakresie przez budżet państwa.
Z racji brzmienia w definicji wydatków… „wyłącznie […] z budżetu jednostki samorządu terytorialnego” – nie interesują nas tu więc składki do PPK finansowane przez zatrudnionego (pracownika), a także w ograniczonym zakresie przez budżet państwa.
Zatem rozstrzygnięcia wymaga:
(1) czy składki do PPK (dla nauczycieli), finansowane przez jednostkę samorządu terytorialnego, są z budżetu jednostki samorządu terytorialnego? – to trywialne i już jest rozstrzygnięte na – tak;
(2) czy składki do PPK (dla nauczycieli), finansowane przez jednostkę samorządu terytorialnego, są poniesiony w roku podlegającym analizie? – to także jest trywialne – tak;
(3) czy składki do PPK (dla nauczycieli), finansowane przez jednostkę samorządu terytorialnego, są zawarte w składnikach wskazanych w art. 30 ust. 1 Karty Nauczyciela (a jest tam taki „wór bez dna”: „i inne świadczenia wynikające ze stosunku pracy”) – tu rzecz jest nierozstrzygalna (bo wynikiem poglądu i postawy, a nie litery prawa może być rozstrzygane pojęcie „inne świadczenia wynikające ze stosunku pracy”, czyli zależy od „widzi mi się” dokonującego rozstrzygnięcia i to niezależnie od tego, kim ów jest lub chciałby być); czyli jeżeli ów potencjalny rozstrzygający raczy stwierdzić – „o, te składki do PKK, nie są zawarte w składnikach wskazanych w art. 30 ust. 1…” – to jest po sprawie, czyli roztrząsane tu składki do PKK, nie są składnikami wydatków poniesionych na wynagrodzenia nauczyciela; jeżeli natomiast, ów potencjalny rozstrzygający raczy stwierdzić – „o, te składki do PKK, są zawarte w składnikach wskazanych w art. 30 ust. 1…” – to należy wtedy sięgnąć do warunku czwartego definicji (do którego w tym rozstrzyganiu i tak należy sięgać)…
(4) czy składki do PPK (dla nauczycieli), finansowane przez jednostkę samorządu terytorialnego, są pochodnymi ponoszonymi przez pracodawcę? – a o jakie pochodne tu chodzi? …czyżby może ZUS’owskie? – nie, bo gdyby twierdzić, że tak, to tak właśnie musi wtedy jakkolwiek stanowić przepis prawa (co do zasad techniki prawodawczej); a jak ów przepis prawa stanowi? – „bez pochodnych ponoszonych przez pracodawcę”, czyli chodzi tu w takim sformułowaniu w ogóle o pochodne wynagrodzenia. Zatem, czy składki do PKK (dla nauczycieli), finansowane przez jednostkę samorządu terytorialnego, są pochodnymi – od wynagrodzenia – ponoszonymi przez pracodawcę? No, wychodzi na to, że tak (składka do PKK „pochodzi”, czyli jest wyliczana od wynagrodzenia, w najprostszym tu ujęciu rzeczy), a nie odwrotnie lub jakoś tak… – czyli jest to – czyli to, że jest pochodną – w sprzeczności z brzmieniem zawartym w definicji wydatków: „bez pochodnych ponoszonych przez pracodawcę”.
Czyli składki do PPK (dla nauczycieli), finansowane przez jednostkę samorządu terytorialnego (a te finansowane z własnych środków pracownika, a także te w ograniczonym zakresie finansowane przez budżet państwa – tu nas w ogóle nie interesują) – nie są składnikami wydatków ponoszonych na wynagrodzenia nauczycieli.
Czy jest to dobra odpowiedź? Tak, póki jest oparta o logikę pojmowania właściwych tu przepisów prawa.
Czy jest to odpowiedź korzystna dla jednostki samorządu terytorialnego? Nie.
Czy jest to odpowiedź korzystna dla nauczycieli. Tak.
Czy odpowiedź może być inna? No pewnie, że Tak, wystarczy dać sobie spokój z jakąś tam logiką i przywołać „zmaksymalizowany do zera komunikatywności stosowny gąszcz przepisów prawa”, ich interpretacji, narzucanych narracji, poglądów,... i to tych oczywiście, które doprowadzą do odpowiedzi: „tak, to jednak jest wydatek…” – też tak potrafię i jak ktoś taką odpowiedź zamówi, to mu taką uzasadnię właściwie przywołanym „gąszczem”.
Tymczasem proponuję pozostawać li tylko przy logice, choć wiadomo przecież, że nie jest to obecnie zawsze właściwa postawa.
Krzysztof Sługocki, 03.08.2021 |