Problem dość błahy, jak sądzę, w swej naturze – a budzi jednak rok w rok te same „emocje i wątpliwości”. A problem jest następujący: nauczyciel ma okres nieprowadzenia zajęć w grudniu, a okres nieprowadzenia zajęć ma charakter taki, że należy wobec niego zastosować przepis zawarty w § 3. ust 8 rozporządzenia w sprawie sposobu opracowywania sprawozdania […]. § 3. ust 8: „Przy ustalaniu średniorocznej struktury zatrudnienia nauczycieli nie uwzględnia się, proporcjonalnie do okresów, w których nie wypłacono wynagrodzenia ze środków ujętych w planie finansowym szkoły, liczby etatów nauczycieli w okresach nieobecności w pracy, za czas których nie przysługuje wynagrodzenie.”. Analogiczny problem występuje w przypadku konieczności zastosowania § 3. ust 7: „Przy ustalaniu średniorocznej struktury zatrudnienia nauczycieli nie uwzględnia się liczby etatów nauczycieli, proporcjonalnie do okresów, w których pobierali zasiłek chorobowy, świadczenie rehabilitacyjne lub zasiłek opiekuńczy.”.
Jak tu należy postąpić (policzyć) i dlaczego właśnie tak?
Odpowiedź (a niżej ją uzasadniam w sposób logiczny, konieczny i wystarczający): grudniowy okres nieprowadzenia zajęć zmienia strukturę zatrudnienia w grudniu (2019). Skutek finansowy, co do zasady, następuje w styczniu, czyli zmienia strukturę wydatków poniesionych na wynagrodzenia w styczniu (2020).
Dlaczego tak to widzieć należy? Najprościej – bo istnieje dowód na grudniowy okres nieprowadzenia zajęć i istnieje dowód na styczniowy skutek finansowy tego grudniowego okresu. A czynić należy (postępować) tylko w zgodności z dowodami i żadnego dowodu pomijać nie wolno.
Nieco mniej prosto – w § 3 ustępy od 5 do 9 dotyczą „ustalania”, czyli sposobu (metodologii) liczenia „średniorocznej struktury zatrudnienia”. „Średnioroczną strukturę zatrudnienia” da się policzyć mając dane do liczenia tej „średniej”, a danymi w tym przypadku są „miesięczne struktury zatrudnienia”. Czyli po zrozumieniu tego faktu przepis w § 3 ust. 8 brzmi: „w liczeniu struktury zatrudnienia nauczycieli w grudniu nie uwzględnia się, proporcjonalnie do okresów, w których nie wypłacono wynagrodzenia ze środków ujętych w planie finansowym szkoły, liczby etatów nauczycieli w okresach nieobecności w pracy, za czas których nie przysługuje wynagrodzenie.”; i analogicznie w przypadku w § 3 ust. 7: „w liczeniu struktury zatrudnienia nauczycieli w grudniu nie uwzględnia się liczby etatów nauczycieli, proporcjonalnie do okresów, w których pobierali zasiłek chorobowy, świadczenie rehabilitacyjne lub zasiłek opiekuńczy”.
Teraz należy zrozumieć – co to znaczy „nie uwzględnia się liczby etatów”? W związku z brzmieniem ust. 5 można twierdzić (obecnie „cała Polska” tak twierdzi), że gdyby w grudniu nie było okresów, „w których nie wypłacono wynagrodzenia ze środków ujętych w planie finansowym szkoły” (lub „w których pobierali zasiłek chorobowy, świadczenie rehabilitacyjne lub zasiłek opiekuńczy”), to struktura zatrudnienia (należy tu, dla uproszczenia, myślenie sprowadzić do jednego nauczyciela) jest równa „1”. Zwrot „nie uwzględnia się” oznacza zatem, że jeżeli takie okresy są, to należy owe „1” pomniejszyć „proporcjonalnie” do trwania tych okresów w danym miesiącu (tu w grudniu).
Co prawda okres, w którym nauczyciel pobierze „zasiłek chorobowy, świadczenie rehabilitacyjne lub zasiłek opiekuńczy” będzie miał swoje miejsce w styczniu, ale jak tu ów okres rozumieć? Czy chodzi po prostu o styczeń (jako całość), czy może chodzi o dzień, w którym „pobrał”, a może o tę chwilę, w której „pobrał”… - jednym słowem nie da się w żaden sensowny sposób „pobrania” skojarzyć z jakimś styczniowym okresem, proporcjonalnie do którego nie uwzględni się liczby etatów… w styczniu?! Czyli mimo tego, że okres „pobrania” następuje w styczniu zwrot „proporcjonalnie do okresów” nie dotyczy odpowiedzi na pytanie „kiedy nie uwzględnić?”, lecz „jak nie uwzględnić?”. Jak? – ano proporcjonalnie do okresu, nie tyle „w którym”, lecz „za który” „pobrano…”. Dość podobnie rzecz się ma (a nawet znacznie prościej) w przypadku konieczności zastosowania § 3 ust. 8.
To dlaczego jednak prawodawca (tu reprezentowany przez MEN) użył zwrotu „w którym”? Oczywiście można pójść w myśleniu drogą dostrzegania tu jednak „w” (bo tak przecież jest), a nie „za”. Ale wtedy: po pierwsze, nie daje się w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć „proporcjonalności do okresu w styczniu” (no jakiego niby wtedy okresu w tymże styczniu?...) oraz – co ważniejsze – po drugie, będzie takie myślenie prowadziło do pokusy postępowania wbrew dowodom…
To dlaczego jednak prawodawca (tu reprezentowany przez MEN) użył zwrotu „w którym”? No, odpowiedź nie jest miła dla reprezentanta prawodawcy – to i lepiej jej tu nie udzielać, no i takie spostrzeżenie musi tu wystarczyć za odpowiedź.
Ale tu i ówdzie w Polsce uprawnieni do kontrolowania stwierdzają (w to jakoś wiary już nie daję - może kiedyś tak stwierdzali...), że odpowiedź brzmiąca jak wyżej: „grudniowy okres nieprowadzenia zajęć zmienia strukturę zatrudnienia w grudniu, a skutek finansowy następuje w styczniu, czyli zmienia strukturę wydatków poniesionych na wynagrodzenia w styczniu.” – stwierdzają, że nie jest prawidłowa. Ok – chciałbym zobaczyć uzasadnienie jakieś innej prawidłowości opisywanego tu „ustalania”, bo samo twierdzenie „bo tak zapisano we wniosku pokontrolnym”, będzie – owszem – wystarczająco sprawcze, ale źle świadczące o wszystkich bohaterach tego sprawstwa – że tak „przesadnie” napiszę…
Co zatem należy zrobić? Odpowiedź podałem i uzasadniłem, w moim pojmowaniu rzeczy, w sposób logiczny, konieczny i wystarczający. A prawdziwy problem to tu owszem jest, ale w innym miejscu – tego jednak chyba nie umiem opisać w sposób równie logiczny, konieczny i wystarczający.
Krzysztof Sługocki, 02.01.2020 |