Właśnie mijają pierwsze dni roku 2022. I od tych dni absolutnie trwa okres obowiązywania wciąż tego samego bieżącego stanu prawnego wynikającego w szczególności z ustawy Karta Nauczyciela. Czy przyszła zmiana tych przepisów zmieni ich stan na dziś? To dość oczywiste (przynajmniej jeszcze), że przyszła zmiana zmieni stan prawny dopiero najszybciej po jej ustanowieniu? Czy dziś zatem obowiązuje art. 30a? Bo jeśli tak, to do 20 stycznia roku 2023 trzeba będzie przeprowadzić analizę wydatków ponoszonych na wynagrodzenia za okres obowiązywania art. 30a, a jeżeli bieżący stan prawny będzie obowiązywał przez cały rok 2022, to – analizę za cały rok 2022. Czyli czy za rok 2022 (lub jego część) trzeba będzie przeprowadzać analizę wydatków ponoszonych na wynagrodzenia nauczycieli? A jeżeli na przykład od 01 września 2022 będzie obowiązywał nowy stan prawny z uchylonym art. 30a (i to bez żadnej wzmianki nawet o okresie w roku 2022 poprzedzającym uchylenie), to czy to zmieni stan prawny, który obowiązuje dziś? I oto oczywista odpowiedź, zadziwiająco i dowcipnie przestaje być dziś oczywista, a dziś od wczoraj różni się tylko tym, kto komu narzuca „obowiązującą” narrację dziś. W zamian coraz bardziej oczywistym, a więc i mniej zadziwiającym i mniej dowcipnym, staje się cytat z 2016 roku: „Głupie władze nie informują głupiego społeczeństwa o swoich głupich zamiarach albo tak informują, jakbyśmy byli niedorozwinięci”. (Marcin Król, „Spacerownik po demokracji. Szatański sojusz mas z idiotami”, 13.08.2016, Gazeta Wyborcza, Magazyn Świąteczny; a ten Marcin Król, to kto to – a to Gigant wśród Autorytetów pojmowania tego świata… tyle tylko, że świat autorytetów jest obecnie w zaniku, a powstałą pustkę wypełnia świat ideowych autokratów). Czyli rzecz jak zwykle będzie wymagała jeszcze więcej dystansu, pokory i oczywiście dobrego usposobienia dla równoważenia coraz powszechniej i głośniej wygłaszanych nowych „mądrości” uzasadniających dostrzegalne głupoty nowych zamiarów.
Zaraz dotrze do Państwa „propozycja” zmian w Karcie Nauczyciela („urocza propozycja” – bynajmniej nie „powabu” i „urokliwości” proszę się spodziewać).
W porównaniu do dość poczytnego tekstu z roku 2017 (w każdym roku czytany na nowo, coraz szerzej otwiera oczy, ale dziś to już tylko ze zdumienia) – „Art. 30a - potrzebny i pożyteczny, czy nie...?” (http://art30a.ucoz.pl/publ/zagadnienia_prawne/art_30a_potrzebny_i_pozyteczny_czy_nie/2-1-0-6) – niewiele w nim trzeba zmienić, aby był dalej aktualny w roku 2022 (a może nawet staje się bardziej aktualny). No, perspektywa jest inna i może trzeba będzie zmienić pojęcie „średnie” na „przeciętne”.
„Kreatorom nowej wspaniałej rzeczywistości” to ja się nie dziwię, a może i nawet już ich podziwiam. Mądrość w przeciwieństwie do Głupoty, nie wymaga podziwu, lecz tylko zwykłej i rozumnej akceptacji. A obecni kreacjoniści to nic, tylko żeby ich podziwiać i podziwiać…
A nauczycieli to już przestaję podziwiać. Jeszcze im nie współczuję. Ale już mi się wydaje, że trzeba ich zostawić swemu własnemu losowi – twierdzę, że legną pokotem w nieudacznej bezsilności przed Twierdzą „Nowego Ładu w Oświacie” (budowanego, a jakże, na zupełnie starych zasadach – bo i kogo będzie obchodzić to, jak jest – ma się mówić o tym, jak się mówi, że jest).
Jakże aktualnym pozostaje ów tekst „Art. 30a - potrzebny i pożyteczny, czy nie...?” – a dotyka tylko tak „drobnej fraszki” związanej art. 30a w potoku zwanym „zmiana statusu zawodowego nauczyciela”, czyli „więcej za mniej i mniej za więcej”.
No i są jeszcze Czytelnicy tego tekstu – czyli Niedoceniani Magicy od art. 30a. Ciekawa sprawa, ale w ramach oceny zamiarów nieskalanej żadną narracją, wychodzi mi na to, że art. 30a dalej sobie jakoś będzie trwał. Czyli dla czystości sumienia to raczej przygotuję narzędzia wspomagania przeprowadzania analizy w roku (za rok) 2022 – będą dostępne od około 20 lutego (pewnie w ramach nowej opowieści się uzna, że to będzie zbędne – a opowieść jest obecnie ważniejsza od faktów i z tym faktem to trzeba się już godzić). Choć… jednak historia uczy, że to, co durne, to się szybciej kończy, niż da się przewidzieć, kiedy się skończy. Tylko że o tym, co jest durne, to się obecnie decyduje i decyduje ten, kto decyduje.
Krzysztof Sługocki, 04.01.2022 |