Osoby, które przeprowadzają analizę wydatków poniesionych na wynagrodzenia nauczycieli nie są należycie doceniane – dla mnie jest to fakt oczywisty. Sądzę, że to, że ten art. 30a istnieje i że dalej będzie istniał, to wynika głównie z tego, że są takie osoby, które nie dość, że sobie dają z tym radę, to są nawet gotowe także na wyzwania, jakie są szykowane na rok 2021. Sądzę nawet, że dokonywanie analizy za rok przyszły 2021 to powinno być dyscypliną olimpijską – murowane wszystkie miejsca na podium dla Polek i Polaków.
A sztuka dokonywania analizy – bo to sztuka jest – nie jest dostępna dla każdego. Bo czym się kierować w szukaniu odpowiedzi na przykład na pytania, które „złotówki” uznawać za „wydatki ponoszone na wynagrodzenia nauczycieli”? Można udawać, że rzecz nie jest zdefiniowana – wystarczy zauważyć przecież, że „definicja” tych „wydatków” zawarta jest w części nazwanej „Objaśnienia” do załącznika nr 2 „Wzór – sprawozdanie z wysokości średnich wynagrodzeń […]”, który to załącznik jest integralną częścią rozporządzenia „w sprawie sposobu opracowywania sprawozdania z wysokości średnich wynagrodzeń […]” – a to, jak to jest zdefiniowane, nie jest zgodne z zasadami techniki prawodawczej (patrząc na redakcję tej definicji). Mimo jednak tej ułomności rzecz została opublikowana w Dzienniku Ustaw, więc stanowi jednak owo obowiązujące powszechnie prawo RP.
Czyli nie można udawać…, czyli definicja „wydatków poniesionych na wynagrodzenia nauczycieli” jest i brzmi następująco (w swej najistotniejszej części): „Są to wyłącznie wydatki poniesione w roku podlegającym analizie z budżetu jednostki samorządu terytorialnego na wynagrodzenia w składnikach wskazanych w art. 30 ust. 1 Karty Nauczyciela, bez pochodnych ponoszonych przez pracodawcę.”.
I skoro już nie należy udawać, że tej definicji nie ma, to nie należy też udawać, że ta definicja brzmi na przykład tak: „Są to wyłącznie wydatki poniesione w roku podlegającym analizie z budżetu jednostki samorządu terytorialnego na wynagrodzenia w składnikach wynagrodzenia nauczyciela wskazanych w art. 30 ust. 1 Karty Nauczyciela, bez pochodnych ponoszonych przez pracodawcę oraz bez wydatków osobowych niezaliczanych do wynagrodzeń.”!
A każdemu, kto by jednak miał skłonności do „udawania” można podawać pytania pomocnicze na przykład o to, po co użyto w tej definicji zwrotu „wyłącznie”; po co użyto w tej definicji zwrotu „bez pochodnych ponoszonych przez pracodawcę”; dlaczego jednak nie napisano „na wynagrodzenia w składnikach wynagrodzenia nauczyciela” i dlaczego jednak nie użyto zwrotu „bez wydatków osobowych niezaliczanych do wynagrodzeń”?
Podobno umiejętność czytania prawa polega na założeniu, że prawodawca jest mądry, spójny i racjonalny? Cóż jednak stoi na przeszkodzie temu, aby twierdzić, że jest głupi i że jednak we wskazanej „definicji wydatków” zwrot „bez wydatków osobowych niezaliczanych do wynagrodzeń” jednak jest, tylko nie jest widoczny, bo jest „widoczny” w zwrocie „w składnikach wskazanych w art. 30 ust. 1 Karty Nauczyciela”? No, to pewnie na zasadzie analogii dało by się także wytłumaczyć, że zwrotu „bez pochodnych ponoszonych przez pracodawcę” tak naprawdę, to nie ma, a ten, który jest to dotyczy przecież „pochodnych” w rozumieniu analizy matematycznej…
Można także – bo i czemu nie – twierdzić na przykład, że „prawodawca chciał napisać inaczej niż napisał…” albo twierdzić, że to przecież (wbrew temu, co jest ustanowione) oczywiste, że „bez wydatków osobowych niezaliczanych do wynagrodzeń” – czyli w tych przypadkach rzecz się sprowadza do twierdzenia, że jednak prawodawca jest idiotą a czytelnik tego prawa wie lepiej, bo wie lepiej…
Istnieje jeszcze możliwość wsłuchania się lub wczytania się w „mądre słowa” „mądrego człowieka”, którego „mądrość” płynie z mocy namaszczającej instytucji, którą ów swą „mądrością” reprezentuje – tu to aż ciarki po plecach przechodzą…
Podobnie…
W art. 53a ustawy Karta Nauczyciela [Świadczenie wypłacane nauczycielowi stażyście] stanowi się: „1. Nauczyciel stażysta odbywający staż na stopień nauczyciela kontraktowego otrzymuje jednorazowe świadczenie na start w wysokości 1000 zł. […] 5. Świadczenia, o którym mowa w ust. 1, nie uwzględnia się przy obliczaniu kwot wydatkowanych na średnie wynagrodzenia nauczycieli, o których mowa w art. 30 ust. 3.”.
Nie jest tam jednak w ust. 5 ustanowione na przykład tak: „5. Świadczenia, o którym mowa w ust. 1, nie uwzględnia się w przeprowadzaniu analizy wydatków poniesionych na wynagrodzenia nauczycieli, o której mowa w art. 30a.”. Nikt w Polsce nie „oblicza kwot wydatkowanych na średnie wynagrodzenia nauczycieli, o których mowa w art. 30 ust. 3” – te są wpisane w ów ust. 3 art. 30 jednoznacznie – policzenie na przykład 184% kwoty bazowej określonej w ustawie budżetowej dla roku 2020 nie jest równoważne „przeprowadzaniu analizy wydatków poniesionych na wynagrodzenia nauczycieli, o której mowa w art. 30a.” i w żaden sposób nie jest związane z tym, co wynika z art. 35a ust. 1.
Można oczywiście udawać, że jednak w tym ust. 5 jest napisane inaczej niż jest napisane; można twierdzić, że „…to właśnie to, a nie to, stanowiący prawo miał na myśli…”; można… - bo już w moim kraju wszystko można… i będzie można w roku 2021 jeszcze więcej, niż dziś można…
…i podobnie…
W rozporządzeniu zmieniającym rozporządzenie w sprawie szczególnych rozwiązań w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 – jest § 10c, w którym w ust. 1 stanowi się: „Nauczycielom zatrudnionym w jednostkach systemu oświaty przysługuje jednorazowe dofinansowanie zakupu sprzętu lub oprogramowania, przydatnych w prowadzeniu zajęć realizowanych z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość lub innego sposobu realizacji tych zajęć.”.
Nie ma jednak na przykład § 10d z brzmieniem: „Jednorazowe dofinansowanie, o którym się stanowi w § 10c nie uwzględnia się w przeprowadzaniu analizy wydatków poniesionych na wynagrodzenia nauczycieli, o której stanowi się w art. 30a.”; no żeby choćby było może tak: „Jednorazowe dofinansowanie, o którym mowa w § 10c nie uwzględnia się przy obliczaniu kwot wydatkowanych na średnie wynagrodzenia nauczycieli, o których mowa w art. 30 ust. 3.”.
Można oczywiście udawać…
Och, ileż to jeszcze takich „ciekawych” zapisów można tu wskazać, ale po co…
Wskazać to trzeba, że jednak są osoby, które dają sobie z tym radę i będą sobie dawać radę także z wynalazkami roku 2021 – proszę jednak te osoby koniecznie jakoś stosownie docenić, bo ich umiejętności mają charakter wyjątkowo unikalny.
Krzysztof Sługocki, 23.12.2020 |