Tym razem wiadomość jest przeznaczona chyba w zasadzie dla Kontrolujących. Niektórzy Kontrolujący przeglądają czasami ten serwis. Zdarzyło się gdzieś, że Kontrolujący wykrył pewien straszny błąd (tak o tym napisano do mnie). Otóż dla pewnego nauczyciela w pliku gromadzenia danych wpisano okres nieprowadzenia zajęć od 19 do 25 marca, a okazało się, że z dokumentów źródłowych wynika, że ten okres był od 19 do 24 marca. Tak, to błąd godny potępienia, choć dyskusyjną kwestią jest to, czy jest „straszny”. Błąd niewątpliwie wymaga wykazania tego, że zaistniał. Czy jednak wymaga skorygowania? Co do zasady tak, ale... jest tu kilka istotnych „ale”, których ignorować się nie powinno.
W konsekwencji zaistniałej nieprawidłowości policzono dla tego nauczyciela strukturę zatrudnienia w marcu jako równą 0,43. Kontrolujący także policzył i wyszło, że ma być 0,44. Uznano, że w związku z popełnionym błędem, po jego skorygowaniu, analizę należy przeprowadzić ponownie […].
Tu dokonam należnego streszczenia i napiszę tak: ok, tylko po co to wszystko zaistniałe po „ponownie”? Sprawdzenie dotyczyło takiego roku, w którym były dwie kwoty bazowe. Czyli „średnioroczna struktura zatrudnienia” za osiem miesięcy wtedy, gdy jeszcze trwał wyłuskany błąd, wyszła 0,51 (a to, że „za osiem miesięcy” nazywa się „średnioroczną”, to nikomu nie przeszkadza? – to jest pytanie retoryczne…).
No to poprawiamy błąd:
I zgodnie ze wskazaniem przeprowadzamy analizę ponownie. Zgadza się, w marcu wychodzi teraz 0,44. Ale ta „średnioroczna”, która jest średnią arytmetyczną z ośmiu wartości – „łoj”, dalej jest równa 0,51…
Szkoda czasu, amunicji i fatygi po każdej ze stron kiedy się wie i rozumie, że tak to właśnie tu być musi.
Chyba wszystkie tu potrzebne aspekty tych głupotek wynikających w linii prostej, jak tor lotu strzały, z prawa i jego fantazyjnego pojmowania po stronie prawodawcy, zostały opisane w tym opracowaniu: https://qrgo.page.link/wEHK1
Panie i Panowie Kontrolujący. Bójcie się przynajmniej troszku Boga i partii – jesteście skłonni głowę sobie i komuś zawracać (a może i nawet ową „urywać”?) sporem o 0,01 z takiego, czy innego powodu (tak, tak – ależ oczywiście, że jest tu słuszne i uprawnione zawracanie głowy), tylko czemu nie zawracaliście głowy w latach minionych nikomu z powodów podobnych do wskazanych tu http://art30a.ucoz.pl/news/procedura_dla_odpornych_o_ile_jeszcze_tacy_sa/2022-01-18-343 (i wielu innych analogicznych, opisywanych w tym serwisie, a wynikających z wyjątkowo nieprzemyślanych, że tak delikatnie przesadnie napiszę, przepisów prawa) i jak – ciekawość – będziecie traktować no choćby ten problem wskazany linkiem w tym zdaniu? …no nie, krzyk o 0,01, która nie ma tu w zasadzie żadnego znaczenia?
Panie i Panowie Kontrolujący. To za Waszym wstawiennictwem Kontrolowani korzystający z rozwiązań zalecanych w tym serwisie dysponują narzędziami kontroli i raportowania poprawności gromadzenia danych oraz analizy tych danych w duchu prawa takiego, jakie jest i jak ewoluuje. I korzystają z tych narzędzi i robią niemal wszystko, co w ich mocy, żeby było dobrze. Tak, dla nich ta 0,01 też wydaje się porażką. A głupot wszelakich obecnie lawino przybywa i czas było przywyknąć – no i nie ma co tu więcej pisać, choć głupoty to na miarę chwastów traktować, jak sądzę, należy.
Krzysztof Sługocki, 19.01.2022 |