Jeden z najczęściej tu przeglądanych i czytanych tekstów: „O co chodzi w art. 30a ustawy Karta Nauczyciela” został dziś uaktualniony względem bieżącego stanu prawnego (Karta Nauczyciela; Dz. U. z 2023 r. poz. 984 i 1234).
Wyrazu zdumienia może wymagać to, że mimo istnienia w tymże art. 30a paru bardzo głupich zapisów nie są one latami zmieniane. W bieżącym uaktualnieniu wskazanego tekstu w bardzo prosty i jednoznaczny sposób wyjaśniam, na czym te głupie zapisy polegają. Nie zmienia to oczywiście w żaden sposób konieczności racjonalnego stosowania się do tych przepisów.
Wyrazem racjonalnego podejścia jest korzystanie z udostępnianej tu aplikacji wspomagania przeprowadzania analizy wydatków ponoszonych na wynagrodzenia nauczycieli.
Jak donosiłem tu wcześniej, próbowałem zastosować narzędzia „sztucznej inteligencji” do wspomożenia wyjaśnienia „o co chodzi w tym art. 30a”. Niestety, owa nie daje sobie z tym rady (w ogóle nie daje sobie rady z naszym prawem). Działa zabójczo logicznie i bezwarunkowo konsekwentnie, czyli z głupot prowadzi do jeszcze dalej idących głupot. Nie daje na razie sobie wytłumaczyć, że obowiązuje zasada twierdzenia, że prawo (zwłaszcza nasze dziś) jest bardzo mądre, bardzo spójne i bardzo racjonalne i że taki jest też prawodawca, czyli, że prawo musi być czytane i interpretowane zawsze w sposób mądry, spójny i racjonalny.
Niestety obecni „twórcy” prawa – obawiam się – że nie pojmują tego, że wcale ta zasada nie zwalnia ich z konieczności bycia mądrym, spójnym i racjonalnym w tworzeniu prawa. Nie stać ich na to – i dlatego jest to wybaczalne, bo przecież nie czynią świadomie i z premedytacją tego, co czynią.
Krzysztof Sługocki, 25.07.2023
|