„Przedmiotowe świadczenie” – „przedmiotowe” – „pięknie” to brzmi. A o ileż „piękniej i zgrabniej” by to zabrzmiało gdyby tak pisać i mówić na przykład „upodmiotowione przedmiotem prawa przedmiotowe świadczenie dla podmiotu postępowania…”
Portalsamorzadowy.pl z 02.02.2022: „Jeden z wójtów z terenu województwa warmińsko-mazurskiego miał wątpliwości czy świadczenie 500 plus dla nauczycieli jest wydatkiem poniesionym na wynagrodzenia. Regionalna Izba Obrachunkowa w Olsztynie też nie miała pewności, sprawę wyjaśniło jednak Ministerstwo Finansów”.
No i MF/MEiN raczyło wyjaśnić: „500 plus nie należy uwzględniać”.
„Ministerstwo Edukacji i Nauki wskazało że przedmiotowe świadczenie nie należy do składników wynagrodzenia, o których mowa w art. 30a ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. – Karta Nauczyciela. W związku z tym, nie jest ono uwzględniane przy dokonywaniu analizy poniesionych wydatków na wynagrodzenie nauczycieli, o której mowa w art. 30a ust. 1 ustawy – Karta Nauczyciela. Zatem świadczenie „500 +" dla nauczycieli nie może być ujęte w analizie średnich wynagrodzeń nauczycieli za 2020 r.” - (błędy interpunkcyjne, jak w oryginale — także często je robię).
Obawiam się (a raczej pozostaję w pewności), że i Wójt i RIO pozostają z wątpliwościami.
(1) „500 plus dla nauczycieli”! Nie istniało i nie istnieje „500 plus dla nauczycieli”. Takie jednak wprowadzające w błąd uproszczenie jest oczywiście znacznie prościej napisać i opisać niż pisząc poprawnie, że chodzi tu o: „jednorazowe dofinansowanie zakupu sprzętu lub oprogramowania, przydatnych w prowadzeniu zajęć realizowanych z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość lub innego sposobu realizacji tych zajęć”, co wynikało z § 10c ust. 1 rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie szczególnych rozwiązań w okresie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.
(2) Jeden z wójtów z terenu województwa warmińsko-mazurskiego miał wątpliwości czy owo „świadczenie 500 plus” jest wydatkiem poniesionym na wynagrodzenia; nie wyrażał wątpliwości czy owo „należy do składników wynagrodzenia, o których mowa w art. 30a ust. 1”.
(3) W art. 30a ust. 1 nie ma mowy o przeprowadzaniu analizy wynagrodzeń, lecz wydatków na wynagrodzenia; wydatki poniesione na wynagrodzenia zostały jednoznacznie zdefiniowane w przepisach wykonawczych do art. 30a i jest to bardzo różna definicja od definicji wynagrodzenia nauczyciela.
(4) A w definicji wynagrodzenia nauczyciela (art. 30 ust. 1 KN) jest taki składnik „inne świadczenia wynikające ze stosunku pracy”; a skąd wiadomo, że „świadczenie 500 plus” nie jest „świadczeniem wynikającym ze stosunku pracy”?; a skąd wiadomo, że „świadczenie 500 plus” nie jest „innym świadczeniem wynikającym ze stosunku pracy”, gdyby ktoś twierdził, że nie jest „świadczeniem wynikającym ze stosunku pracy”?; a jaka jest definicja „świadczenia wynikającego ze stosunku pracy” (której przecież nie ma), o definicji „innego świadczenia wynikającego ze stosunku pracy” nie wspominając.
(5) Katalog kryteriów rozstrzygania tego, co jest, a co nie jest „wydatkiem ponoszonym na wynagrodzenie nauczyciela” wskazany w definicji wydatków poniesionych na wynagrodzenia nauczyciela – jest zamknięty, czyli wielkim błędem umiejętności stosowania prawa (a nawet już wtedy szkoda czasu na dywagacje o umiejętnościach) jest przywoływanie kryteriów spoza owego zamkniętego katalogu.
(6) „Zatem świadczenie »"500 +" dla nauczycieli nie może być ujęte w analizie średnich wynagrodzeń« – a tak tylko dla porządku: może i tak jest, ale należy dokonywać nie »analizy średnich wynagrodzeń«, lecz analizy wydatków poniesionych na średnie wynagrodzenia – no, tak przynajmniej się stanowi w owym art. 30a ust. 1 wskazywanym przez zacne MEiN.
Pytania retoryczne warte zdecydowanie głośnego ich wyrażania:
A może bez potrzeby „obawiam się” (a raczej pozostaję w pewności), że i Wójt i RIO pozostaną z wątpliwościami – wszak MEiN „wyraziło stanowisko”.
Czy obowiązują nas jednak ustanowione przepisy prawa, czy „stanowiska” zajęte w kwestiach, które nawet nie były „przedmiotem” zadawanych pytań?
Czy w ramach ewentualnych czynności kontrolnych, Kontrolujący ma się powoływać na „stanowiska MEiN” na potwierdzanie słuszności swoich ustaleń – zakładając, że są zgodne z „przedmiotem” pytań?
I załóżmy teraz, że to ja przeprowadzałem analizę wydatków poniesionych na wynagrodzenia nauczycieli i że uwzględniłem w tej analizie owe „500 plus”. I pojawia się przedstawiciel uprawniony do kontroli i stwierdza – „źle, 500 plus nie należało uwzględniać w analizie!”. Można zadać pytanie: dlaczego? Oto możliwe odpowiedzi:
- „bo tak”;
- „bo to wynika ze stanowiska MEiN;
- „bo ja jestem kontrolujący, a ty jesteś kontrolowany”.
Więcej o tym już było: http://art30a.ucoz.pl/news/500_plus_dla_nauczycieli_namieszalo_w_czternastkach/2021-03-10-290
Krzysztof Sługocki, 03.02.2022 |